Klubowy kolega Kamila Glika mocno zawiedziony był po porażce 1:2 z Japonią. Kolumbia nieoczekiwanie okazała się słabsza od reprezentantów Kraju Kwitnącej Wiśni. Szybko straciła jednego zawodnika i bramkę, bo po czerwonej kartce nastąpił rzut karny, który został zamieniony na gola. Los Cafeteros wyrównali przed przerwą, mimo iż grali w dziesiątkę, ale po zmianie stron nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Yuya Osako.
- Zaliczyliśmy wpadkę, ale przed nami jeszcze dwa spotkania. Z Polską musimy zagrać o życie - oznajmił Falcao zaraz po ostatnim gwizdku w meczu z Japonią.
Spotkanie Polska - Kolumbia będzie pasjonującą potyczką, cieszącą się mianem meczu o śmierć i życie. Remis nie usatysfakcjonuje żadnych ze stron. Porażka którejś z ekip przekreśli na 95 procent szanse na wejście do fazy pucharowej. Stawka będzie więc bardzo wysoka. Wypowiedź Falcao dobitnie pokazuje, że świadomi swojej trudnej sytuacji są Kolumbijczycy i w meczu z Polską wyjdą "gryźć trawę". Przed biało-czerwonymi piekielnie trudne zadanie. Mecz Polska - Kolumbia w najbliższą niedzielę, 24 czerwca, o godzinie 20.