O aferze z udziałem Romana Szirokowa słyszeliśmy w połowie roku. Były reprezentant Rosji w piłce nożnej brał udział w amatorskich zmaganiach podczas turnieju Moscow Celebrity Cup. W sierpniu 2020 roku doszło do wielkiego skandalu. Arbiter jednego ze spotkań zdecydował się wyrzucić piłkarza, co wywołało jego wściekłość. Sędzia nie miał prawa spodziewać się, do czego za chwilę doszło.
Po krótkiej dyskusji, gdy Szirokow groził pobiciem sędziego, jeśli ten wyrzuci go z boiska, huknął rozjemcę meczu w twarz. Po chwili jeszcze bestialsko kopnął go w głowę. W efekcie Nikita Danczenka miał założone kilka szwów w okolicy oka. Cała sprawa trafiła do sądu. Po kilku miesiącach Szirokow został, jak najbardziej słusznie, skazany.
Trafił za kratki po GROŹNYM wypadku. Poważne problemy angielskiej gwiazdy
Kara jest dotkliwa, choć na jego szczęście, były kapitan kadry nie trafi za kratki. Szirokowa czeka aż sto godzin prac społecznych! - Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że decyzja sędziego o nieprzyznaniu jedenastki i pokazaniu mi czerwonej kartki, nie jest powodem do tego, by kogoś uderzyć - napisał Szirokow na swoim Instagramie.
Szirokow całą karierę grał w rosyjskiej ekstraklasie. Reprezentował wszystkie czołowe zespoły z Premjer Ligi. Występował m.in. w CSKA Moskwa, Zenicie Sankt Petersburg czy Spartaku Moskwa. Jest 57-krotnym reprezentantem Rosji, dla której zdobył trzynaście bramek.