Warużan Sukiasjan nie spodziewał się, że jego podopieczni aż tak źle zaczną eliminacji do mistrzostw świata 2018. Po trzech spotkaniach Ormianie nie mają na koncie choćby punktu i zamykają tabelę grupy E z bilansem bramek 1:8. We wtorek byli bliscy odwrócenia złej karty. Na PGE Narodowym w Warszawie do ostatniej akcji spotkania remisowali z faworyzowaną Polską 1:1. Wtedy jednak po dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu wolnego piłkę do siatki przyjezdnych skierował Robert Lewandowski i marzenia o punkcie walecznych gości odpłynęły.
W piątek Sukiasjan postanowił zakończyć swoją misję i zdecydował się odejść z funkcji selekcjonera. Ormiańska federacja przyjęła dymisję i teraz szuka nowego kandydata. Sukiasjan pracował z kadrą od grudnia 2015 roku. To było jego drugie podejście do reprezentacji. Pierwsze zakończył w 2001 roku, a trwało niespełna dwanaście miesięcy.