Wszystko zaczęło się w maju 2011 roku, gdy Ramsey trafił w meczu z Manchesterem United. Niecałe 24 godziny później wszystkie światowe media zaczęły trąbić o śmierci Osamy bin Ladena. O klątwie zaczęto jednak mówić dopiero kilka miesięcy później, gdy Walijczyk strzelał gole Tottenhamowi Hotspur i Olympique Marsylii. Kilka dni później na świecie nie było już Steve'a Jobsa i Muammara Kaddafiego.
Zobacz: Michał Żyro zabawił się w Championship. Zobacz dwa gole Polaka w ligowym debiucie! [WIDEO]
Na początku 2012 roku Ramsey znów "uderzył". Jego gol w spotkaniu z Sunderlandem miał kolejne, przykre konsekwencje. Jeszcze tego samego dnia legendarna piosenkarka Whitney Houston została znaleziona martwa w łazience hotelu w Los Angeles.
Klątwa powróciła w sierpniu 2014 roku - piłkarz trafiał w meczach z Manchesterem City i Evertonem, po czym umierali aktorzy Robin Williams i Richard Attenborough. Trochę tego za dużo, jak na zwykły przypadek, prawda? A to jeszcze nie koniec...
Sprawdź: Kosmiczny mecz na Anfield Road! Liverpool ratuje punkt z Arsenalem w 90. minucie
W ostatnim meczu FA Cup (sobota 9 stycznia) Arsenal wygrał 3-1 z Sunderlandem. Jedną z bramek niestety zdobył Ramsey. W poniedziałek zmarł David Bowie. Wczoraj Walijczyk trafił na Anfield Road w starciu z Liverpoolem, a dziś odszedł aktor Alan Rickman, odtwórca roli profesora Snape'a w filmach o Harrym Potterze.
Aaron Ramsey - pan życia i śmierci pośród celebrytów
oh Ramsey you've done it again pic.twitter.com/CzyhvXsS5f
— Joy Morron (@joymorron) January 14, 2016