Lionel Messi aż pięć razy zdobywał Złotą Piłkę - nagrodę dla najlepszego piłkarza na świecie za dany rok. Nic więc dziwnego, że wielu ekspertów i kibiców to właśnie argentyńską gwiazdę FC Barcelona określa najlepszym zawodnikiem na świecie, a nawet w historii futbolu. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko wielkiego sukcesu z drużyną narodową. On sam liczy, że zmieni się to po MŚ 2018 i na rosyjskich boiskach Argentyna nie będzie miała sobie równych. Na razie w jego gablocie jest srebro za finały mundialu przed czterema laty.
W tym sezonie może dopisać także kolejne sukcesy z "Dumą Katalonii". Zespół Ernesto Valverde wciąż walczy na trzech frontach (Primera Division, Puchar Króla i Liga Mistrzów) i bardzo potrzebuje swojej najjaśniejszej postaci. Messi zdaje sobie sprawę, jak wiele na Camp Nou zależy od niego i zamierza poprawić te elementy gry, w których nie do końca sobie radzi. - Chciałbym być perfekcyjny, ale jest jeszcze kilka elementów, które muszę poprawić. Co chciałbym ulepszyć? Na pewno rzuty karne i będę trenował ich strzelanie - stwierdził sam zainteresowany.
Pojawiają się głosy, że po zawieszeniu butów na kołku Lionel Messi powinien szkolić młodych adeptów futbolu. Od kogo bowiem mają się oni uczyć jak nie od jednego z najlepszych w historii? Argentyńczyk nie garnie się jednak do tego rodzaju pracy. - Prawdopodobnie nie będę trenerem po zakończeniu kariery - wyjawił. - Ale jest jeszcze dużo czasu i nadal mogę zmienić swoje zdanie - dodał po chwili.
Sprawdź także: Cristiano Ronaldo znowu zazdrości Lionelowi Messiemu. Teraz chodzi o pieniądze