To właśnie tacy zawodnicy są mózgiem zespołu. Regulują tempo gry, zaliczają asysty i kluczowe podanie. Jeśli w drużynie ma się klasowego piłkarza grającego na tej pozycji, można zdziałać sporo. Przez wiele lat w reprezentacji Polski brakowało zawodnika o takiej charakterystyce. I czas przeszły jest tu jak najbardziej odpowiedni, bowiem Piotr Zieliński coraz śmielej poczyna sobie w koszulce z orzełkiem na piersi.
W reprezentacji przeszedł niemal każdy szczebel. Wychowanek Orła Ząbkowice Śląskie swoją przygodę z biało-czerwoną koszulką rozpoczął od kadry U-15 i kontynuuje ją obecnie w najważniejszej drużynie w Polsce. Jego początki w dorosłej reprezentacji, w której zadebiutował w czerwcu 2013 roku, nie były najlepsze. Często krytykowany był za to, że ucieka od gry i nie pomaga zespołowi w takim stopniu w jakim powinien.
Od chwili gdy reprezentuje barwy włoskiego Napoli, Zieliński zaczął grać w kadrze zdecydowanie lepiej. Pod wodzą Adama Nawałki reprezentacja Polski zyskała nareszcie zawodnika, który potrafi kreować grę, co widać było m.in. w ostatnim spotkaniu z Koreą Południową. Na Stadionie Śląskim "Zielu" zanotował asystę, kluczowe podanie i co najważniejsze, zdobył przepiękną bramkę na 3:2 dla Polski.
Do zespołu z południa Włoch ściągnął go trener, który dobrze znał Zielińskiego z występów w Empoli. Pod wodzą Maurizio Sarriego Polak budował swoją renomę na Półwyspie Apenińskim. W Udinese, do którego "Zielu" trafił w 2012 roku grał mało. Dopiero wypożyczenie do wspomnianego Empoli pozwoliło mu na częstszą grę w Serie A. Transfer do Napoli był naturalną koleją rzeczy.
Zdolności polskiego pomocnika widzą nie tylko Włosi, którzy niemal na każdym kroku chwalą jego rozwój, ale talent Zielińskiego dostrzegany jest również w Premier League. Od kilku miesięcy mówi się, że w Liverpoolu chciałby go widzieć Juergen Klopp. O transferze mówiło się już latem, ale do żadnych konkretnych ruchów nie doszło. Ale "The Reds" zapewne nie odpuszczą. Szacuje się, że Zieliński może kosztować nawet 65 mln euro!
A wszystko zaczęło się od treningów z tatą, Bogdanem Zielińskim, który wychował trzech piłkarzy. Piotr ma dwóch braci, Tomasza, który z MKS-em Kluczbork występował na poziomie I ligi oraz Pawła, który grał w Śląsku Wrocław, a obecnie reprezentuje barwy Miedzi Legnica. Zawodnik Napoli, w młodzieńczych latach, swoją technikę dopracowywał w ogrodzie przed domem pod czujnym okiem taty.
Rodzice Zielińskiego wychowali nie tylko synów. Od 2002 roku prowadzą pogotowie rodzinne, w którym pomagają dzieciom z różnymi problemami. W swoim domu w Ząbkowicach Śląskich przyjmowali nie więcej niż czwórkę dzieci, dopóki ich sytuacja prawna nie wyjaśniła się. Trwało to do 2015 roku.
Wtedy państwo Zielińscy otworzyli własny dom dziecka. W całe przedsięwzięcie zaangażował się sam reprezentant Polski. W swojej rodzinnej miejscowości kupił dwa budynki, które zostały wyremontowane i przekształcone w domy dziecka. Sam Piotr Zieliński odwiedza je najczęściej jak tylko może. Nie stroni od spotkań z podopiecznymi, gra z nimi w piłkę, czy na konsoli. Wspiera ich również materialnie, przekazując rzeczy, z których nie korzysta np. laptopy, czy tablety. A wszystko funkcjonuje pod stowarzyszeniem o nazwie "Piotruś Pan".
Zobacz również: Piotr Zieliński strzela dla Legii? Nie, dla pięknej Laury! [GALERIA]