Stephan El Shaarawy niegdyś zapowiadał się na wielką gwiazdę światowego futbolu. Wzbudzał zachwyt, kiedy stawiał pierwsze kroki w AC Milan. Swą przygodę na San Siro zakończył jednak w 2015 roku, a potem nie był się już w stanie wzbić na poziom, do którego był predystynowany. Po krótkim pobycie w Monaco związał się z Romą z przerwą na grę w lidze chińskiej. Zimą powrócił w szeregi rzymskiego zespołu i stara się teraz ustabilizować w nim swoją pozycję.
Luksusowe wakacje Szczęsnego po Euro - zobacz ZDJĘCIA
W lutym doszło do niestandardowej sytuacji z udziałem El Shaarawy'ego. Będąc u przyjaciela piłkarz zauważył przez okno, że ktoś wybija szybę w jego Lamborghini i chce mu je ukraść. Gracz wybiegł z domu i ruszył w pościg za przestępcą, następnie go powalił i poczekał na przyjazd policji. Chilijczyk, który dopuścił się tego przestępstwa, został skazany na ponad rok pozbawienia wolności. Tu jednak ta sprawa się nie kończy.
Zobacz też: SKANDALICZNA postawa UEFA. Po tym, jak zachowała się względem kibiców, aż odrzuca
Niedoszły złodziej okazał się bowiem na tyle bezczelny, że... oskarżył El Shaarawy'ego o pobicie! Adwokat Włocha w rozmowie z "La Stampa" twierdzi, że to wszystko jest błahostką i po złożeniu wyjaśnień przez piłkarza sprawa zakończy się bez żadnych problemów. Sam fakt jednak, że gracz został postawiony w takiej sytuacji, wygląda wyjątkowo absurdalnie. W najbliższym czasie skrzydłowy postara się oczyścić ze wszystkich zarzutów.