Pierwsza część obecnego sezonu był dla mediolańskiej ekipy kiepska, żeby nie powiedzieć - fatalna. Zespół spisywał się dużo poniżej oczekiwań i wydawało się, że nie zdoła wywalczyć awansu nawet i do Ligi Europy. Odkąd jednak piłkarze wrócili do gry po przerwie wywołanej pandemią koronawirusa, ekipa z Lombardii spisuje się znakomicie. Wygrała cztery z pięciu meczów, z czego dwa ostatnie niesamowicie efektownie - 3:0 z Lazio oraz 4:2 z Juventusem.
Anna Lewandowska zdradza KULISY wakacyjnego wypadu! To PIERWSZA MIŁOŚĆ Klary?!
Duża w tym zasługa Ibrahimovicia, który po wyleczeniu kontuzji wrócił do odgrywania pierwszych skrzypiec w swoim zespole. Władze klubu myślą już jednak o przyszłości, a ta bez względu na wynik aktualnych rozgrywek ma być związana z Ralfem Rangnickiem, który zastąpi Stefano Piolego. W rozmowie ze "Sky" szwedzki snajper został zapytany o Niemca i odparł: - Ja go nie znam i nie wiem, czy przyjdzie czy nie. Do nas nie doszła ta informacja, do gazet może tak. Nie wiem czy to oficjalne czy nie. Z całym szacunkiem do niego - ja go nie znam.
Bez względu na to, jakie podejście obaj panowie mają do siebie obecnie, może to nie mieć większego znaczenia. Kontrakt Ibrahimovicia z Milanem wygasa bowiem po zakończeniu aktualnego sezonu, a media oceniają szanse na przedłużenie umowy jako niewielkie. Najprawdopodobniej zatem Rangnick rozpocznie misję rewitalizacji "Rossonerich" bez szwedzkiej gwiazdy w składzie.