Sprawa z rzekomym przestępstwem Ronaldo wyciekła dwa lata temu, kiedy dziennikarze niemiecki tygodnik "Der Spiegel" zdradził, że Mayorga miała dostać 375 tys. dolarów za milczenie. Do zgwałcenia miało dojść natomiast w 2009 roku. Portugalczyka podczas jednej z imprez zaprosił kobietę do swojego apartamentu i uprawiał z nią seks analny wbrew jej woli.
Publikacja niemieckiego tygodnika przeszła bez większego echa, ale ponownie głośno o całej sprawie zrobiło się w ubiegłym roku, kiedy Mayorga ostatecznie zdecydowała się złożyć zawiadomienie na policję. Ronaldo cały czas utrzymuje, że jest niewinny. Nawet mimo opublikowanych przez "Der Spiegel" dokumentów, a mianowicie wspomnianej ugody między przedstawicielami piłkarza, a Mayorgą.
Organa ścigania badają kolejne dowody w sprawie, ale Portugalczykowi nie zostały przedstawione jeszcze żadne zarzuty. Głos w całej sprawie zabrała także matka Cristiano Ronaldo, Dolores Aveiro. - Mam zaufanie do mojego syna, jeśli chodzi o to, co się stało. Ta kobieta nie poszła do pokoju Cristiano po to, by grać w karty. Chodziło o zrobienie czegoś, znam mojego syna - powiedziała kobieta w rozmowie z portugalskimi mediami.