Po pierwszej połowie (12:20) tej rywalizacji trener Rafał Kuptel miał sporo pretensji do swojego zespołu. Gra Gwardii była fatalna. - To, co pokazaliśmy w pierwszej połowie, jest dla mnie nie do przyjęcia. Brak świadomej gry, głównie w obronie zaważyło, że to Silkeborg wygrał ten mecz - mówił opolski szkoleniowiec.
Po przerwie było już znacznie lepiej. Ostre słowa szkoleniowca podziałały. Desperacka pogoń za Duńczykami o mały włos nie przyniósł powodzenia. - W drugiej połowie widziałem już taką Gwardię, jaką chciałbym oglądać ja i zapewne również nasi kibice. Marzyłbym sobie, żebyśmy grali właśnie tak świadomie, żebyśmy wiedzieli po co jesteśmy na boisku w danym momencie. Nasze akcje w ataku też były rozgrywane dużo szybciej, co przełożyło się na korzystne pozycje. Przez to udało nam się wyciągnąć taki wynik, mimo 8 bramek różnicy do przerwy - powiedział Kuptel.
Swoje kolejne spotkanie w Pucharze EHF Gwardia rozegra już 22 lutego w Portugalii. Następnym przeciwnikiem będzie prowadząca w tabeli grupy A Benfica Lizbona, która pokonała u siebie niemiecki MT Melsungen 29:26. W tabeli Benfica prowadzi z kompletem czterech punktów. MT Melsungen i Bjerringbro Silkeborg zdobyły po dwa punkty, a Gwardia na razie pozostaje z zerowym dorobkiem.