Do całego zdarzenia doszło w 42. minucie starcia Wisły Płock z Łomżą Industrią Kielce. Sićko został popchnięty w trakcie ataku z wyskoku przez Leona Susnję, wynikiem czego wpadł jeszcze na Przemysława Krajewskiego, a potem głową uderzył o parkiet. Zawodnik musiał opuścić boisko i jak sam mówił, nie pamiętał nawet samego upadku. – Nie pamiętam kompletnie nic z tego, co wydarzyło się na boisku. Trochę świadomości odzyskałem dopiero w szatni, już po meczu. A samego upadku nie pamiętam. Nie oglądałem go też później i na pewno przez jakiś czas tego nie zrobię. Czuję się jak po nokaucie. Głowa chce mi pęknąć – powiedział zawodnik kieleckiej drużyny w rozmowie z TVP Sport. Gdy wydawało się, że skończy się tylko na wstrząśnieniu mózgu, Sićko poczuł się gorzej i trafił do szpitala.
Dramatyczne wieści w sprawie reprezentanta Polski. Trafił do szpitala
Zawodnik Łomży i reprezentacji Polski po powrocie do Kielc przeszedł badania, ale we wtorek musiał pilnie trafić do szpitala z powodu coraz gorszego samopoczucia. Podejrzewa się, że Sićko ma krwiaka mózgu. – W kolejnych godzinach po odniesionym urazie stan zdrowia zawodnika zaczął się pogarszać. Zaczął odczuwać silne dolegliwości bólowe, cierpiał na niepamięć i z podejrzeniem krwawienia śródmózgowego trafił do szpitala na hospitalizację. W tym momencie przebywa w Świętokrzyskim Centrum Neurologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, gdzie przez kolejne dni będzie przechodził dodatkowe badania – przekazał na internetowej stronie Łomży Industrii Kielce doktor Rafał Wójcicki.
Jaka jest tajemnica sukcesu Dawida Kubackiego? Czy Żyła i Stoch zaskoczą w tym sezonie?
Posłuchaj najnowszego odcinka podcastu SUPER SPORT!
Listen to "KUBACKI W GAZIE, Maroko już wygrało w Katarze" on Spreaker.