LONDYN 2012. Olimpijka z ogłoszenia, ciekawy przypadek Doroty Basty

2012-02-11 20:00

Czegoś takiego jeszcze nie było. Dorota Basta (27 l.) ma szansę zostać pierwszą w historii zawodniczką, która na igrzyska olimpijskie trafiła z... ogłoszenia! Polka trenuje z reprezentacją Wielkiej Brytanii i czeka na brytyjski paszport.

Życiorys Doroty Basty nadaje się na filmowy scenariusz. W Polsce grała w pierwszoligowym Beskidzie Nowy Sącz, była powoływana do młodzieżowych reprezentacji kraju. W domu jednak się nie przelewało, więc zaraz po maturze wyjechała do Anglii.

- Miałam zostać tylko kilka miesięcy, zarobić na studia i wrócić. Na początku było ciężko, ale zacisnęłam zęby i nie załamałam się! - wspomina twarda góralka, która najpierw pracowała w kawiarni, potem zajmowała się księgowością. Aż któregoś dnia trafiła na nietypowe ogłoszenie w gazecie. Męska drużyna piłki ręcznej z Leeds Meet University poszukiwała trenera.

Buduje wioskę olimpijską

- Zgłosiłam się i zostałam wybrana. Potem sama wznowiłam karierę w żeńskiej drużynie. Nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście, gdy po trzech latach przerwy mogłam wrócić do ukochanej dyscypliny - opowiada.

Dorota została zauważona przez trenerów reprezentacji Anglii. Do tej drużyny także zawodniczki były poszukiwane przez ogłoszenia (Anglicy jako gospodarze mogą wystawić drużynę w każdej dyscyplinie, jednak nie mieli kobiecej reprezentacji w piłce ręcznej). - Zagrałam w reprezentacji Wielkiej Brytanii kilkanaście sparingów. Trener Jesper Holmris włączył mnie do kadry olimpijskiej.

To oznaczało spore zmiany. Polka przeniosła się do Londynu. Pracuje w Global Atkins, firmie budującej wioskę olimpijską. - Mój czas pracy jest dopasowany do treningów, w firmie spędzam po cztery godziny przez trzy dni w tygodniu - wyjaśnia. - Federacja opłaca nam mieszkania, dwa razy dziennie trenujemy, gramy sparingi i jeździmy na turnieje. Czekam tylko na angielski paszport. Nie powinno być z nim problemów, liczę, że za sześć tygodni wszystko będzie załatwione.

Nikogo nie zdradziłam

Na razie w reprezentacji Anglii są 22 zawodniczki. W czerwcu z tej grupy trener wybierze 14 na olimpiadę. - Trener mnie chwali, ciągle dopytuje o paszport, więc liczę, że znajdę się w tej czternastce - mówi wprost Dorota. - Zresztą moje marzenia już się spełniły. Ja, dziewczyna znikąd, jestem w drużynie olimpijskiej. W kraju cała rodzina trzyma za mnie kciuki. I tylko jest mi smutno, kiedy czytam w Internecie wpisy, że zdradziłam Polskę. Nie zapominam, skąd pochodzę! Jestem Polką i nią pozostanę, ale czy to ma oznaczać, że powinnam odrzucić szanse występu na igrzyskach olimpijskich w innych barwach?! - pyta piękna piłkarka.

Najnowsze