- Nie ma mowy o elemencie zaskoczenia, bo za dobrze się znamy. Ostatnio graliśmy z nimi tuż przed mistrzostwami. Moim zdaniem ten mecz rozstrzygnie się w głowach. Wygra drużyna, która wykaże większą odporność psychiczną. To zespół, który należy szanować, ale nie wolno się go bać. Jeżeli zagramy mądrze, dokładnie, możemy ich pokonać – powiedział Mariusz Jurkiewicz.
Rozgrywający Atletico Madryt dodał, że jest pod wrażeniem pracy sędziów: - Po meczu z Serbią aż się chciało do ich pracy przyczepić, ale nie było do czego. W obu spotkaniach z naszym udziałem wykonali kawał dobrej roboty. Liczę, że podobnie spiszą się również przeciwko Danii.
Natomiast obrotowy Bartosz Jurecki stwierdził, że Duńczycy są po drugim meczu w takiej samej sytuacji jak my po spotkaniu z Serbią.
- Są wściekli, że przegrali z gospodarzami. Na pewno będą chcieli pokazać, że to był tylko chwilowy kryzys. To drużyna przez duże „D”. Cały zespół jest bardzo silny, konsekwentny i kreatywny w grze. Mają dużą siłę rażenia i mocną ławkę. Dowodzi nimi Mikkel Hansen, który ma wielką łatwość rzucania nawet z najtrudniejszych pozycji. Oczywiście są do pokonania. Jak tego dokonać? Znamy ich doskonale, również słabe strony, ale nie powiem jak przeciwko nim należy zagrać, by je wykorzystać. Nie mogę zdradzać tajemnic kuchni. Spokojnie nie ma się co spinać. Wszystko i tak zweryfikuje boisko. Wyjdziemy na plac i zrobimy swoje. To mogę obiecać – zapewnił zawodnik niemieckiego Magdeburga.
Dla Gwizdek24.pl z Belgradu Piotr Dobrowolski