Reprezentacja Polski po dwóch meczach fazy grupowej ME w piłce ręcznej miała na koncie cztery punkty. Podopieczni Michaela Bieglera po horrorach pokonywali Serbią i Macedonię. We wtorek czekał ich teoretycznie najtrudniejszy sprawdzian - spotkanie z Francją. "Trójkolorowi" po dwóch kolejkach również mieli komplet punktów i jasnym było, że zwycięzca konfrontacji awansuje do rundy głównej z czterema punktami i tym samym wybuduje sobie autostradę do strefy medalowej.
ME w piłce ręcznej: Galeria zdjęć z meczu Polska - Francja
Kibice spodziewali się, że w meczu biało-czerwonych z ekipą prowadzoną przez Claude'a Onestę i Didiera Dinarta znowu obejrzą niesamowity horror. Nasi szczypiorniści zaskoczyli jednak wszystkich, a przede wszystkim Francuzów, i już po kwadransie mieli siedmiobramkową zaliczkę. W pewnym momencie rywale zdołali dojść "Polskich Gladiatorów" na dwa trafienia, ale w końcówce Karol Bielecki i spółka znowu odjechali. Ostatecznie Polska wygrała z Francją 31:25.
ME w piłce ręcznej. Z kim i kiedy Polacy zagrają w drugiej fazie turnieju? Tabela grupy i terminarz
To zwycięstwo pozwala ekipie trenera Bieglera poważnie myśleć o strefie medalowej czempionatu, który rozgrywany jest nad Wisłą. Do rundy głównej Polacy awansowali bowiem z czterema punktami na koncie. Tyle samo ma teoretycznie słabsza od nas Norwegia. Francja i Chorwacja mają po dwa "oczka", a Macedonia i Białoruś rywalizację zaczną bez żadnej zdobyczy. Pierwszy mecz biało-czerwonych w sobotę 23 stycznia z Norwegią.