Przede wszystkim biało-czerwoni muszą w ostatniej kolejce wygrać z Koreą Południową, a Słowenia nie może wygrać lub zremisować z Serbią. Jeśli Słoweńcy nie przegrają - przy zakładanym zwycięstwie "Orłów Bieglera" - zajmą pierwsze miejsce, drudzy będą Polacy, a trzeci Serbowie.
Szanse na wygranie grupy nasi piłkarze będą mieli jedynie w przypadku, kiedy Serbowie poradzą sobie ze Słowenią. Wtedy o pierwszej lokacie decydować będzie "mała tabela".
"Mała tabela" stosowana jest w sytuacjach, gdy dwa zespoły lub więcej mają taką samą ilość punktów na koncie. Decydujące są wtedy kolejno:
- liczba punktów zdobyta w meczach pomiędzy tymi zespołami
- różnica bramek zdobytych w meczach pomiędzy tymi zespołami
- liczba goli strzelonych w meczach pomiędzy tymi zespołami (tylko jeśli brane pod uwagę są trzy zespoły)
- różnica bramek ze wszystkich meczów w fazie grupowej
- liczba goli strzelonych we wszystkich meczach grupowych
- losowanie
Pierwszy opcję możemy od razu wykreślić, bowiem w zakładanym scenariuszu Polska, Serbia i Słowenia będą miały po 8 punktów.
Przyjrzyjmy się zatem bramkom. Biało-czerwoni przegrali ze Słoweńcami 24:25 i wygrali z Serbią 25:24, więc ich bilans jest zerowy. Aby Polacy mogli zająć pierwsze miejsce, Serbowie muszą pokonać Słoweńców różnicą tylko jednego gola, wtedy wszystkie trzy drużyny miałaby równy, zerowy bilans bramek.
O wszystkim decydować będzie liczba bramek zdobyta w meczach pomiędzy wymienionymi trzema ekipami. Zwycięstwo Serbów nad Słowenią jednym golem pozwoli wygrać polskim szczypiornistom grupę, ale tylko jeśli Serbowie nie rzucą w ostatnim spotkaniu więcej niż 24 bramek.
Pierwsze miejsce jest kluczowe dla rozstawienia w kolejnej rundzie hiszpańskiego turnieju. Drużyna, która je zajmie zagra w 1/8 finału ze znacznie niżej notowanym przeciwnikiem.