Orlen Wisła Płock w tym sezonie wyraźnie nie jest w najwyższej formie. "Nafciarze" męczą się w PGNiG Superlidze, a w Lidze Mistrzów ich postawa jest jeszcze gorsza. W tym sezonie z dziesięciu meczów w tych rozgrywkach wygrali zaledwie dwa, a w ostatniej kolejce bardzo chcieli odnieść zwycięstwo w starciu z SG Flensburg-Handewitt. Zapewne mieli też świadomość, że spotkanie z wicemistrzami Niemiec nie będzie należało do łatwych.
W ostatniej kolejce Bundesligi "Wikingowie" ograli w klasyku THW Kiel 30:29 i do spotkania z Wisłą przystępowali na fali. Ale ich trener potraktował mecz LM nieco ulgowo, bo na parkiet wypuścił zawodników rezerwowych. Niestety ci i tak okazali się o wiele lepsi od gospodarzy. Do przerwy prowadzili 18:16, a płocczanie fatalnie prezentowali się w ataku, gdzie notowali mnóstwo strat i nie wykorzystywali świetnych sytuacji.
W drugiej połowie goście jeszcze zwiększyli swoje prowadzenie i ostatecznie mecz zakończył się bardzo wysokim zwycięstwem SG Flensburg-Handewitt 37:30. Dla Orlen Wisły była to już szósta porażka w obecnej edycji Ligi Mistrzów. Z kolei niemiecki zespół wygrał pięć z dziewięciu meczów, jeden zremisował i jest na trzecim miejscu w grupie A. "Nafciarze" z zaledwie sześcioma punktami (dwa zwycięstwa, dwa remisy) zajmują dopiero szósta lokatę.
Orlen Wisła Włock - SG Flensburg-Handewitt 30:37 (16:18)