- Te błędy to nie była nasza niefrasobliwość. Bardzo chcieliśmy. Zostaliśmy skarceni. Na poziomie mistrzostw świata to kosztuje dwa punkty. Nie widziałem sensu, aby we wcześniejszej fazie wprowadzić obronę 4-2. To stosuje się dopiero pod koniec meczu. Szwedzi to na pewno drużyna w naszym zasięgu - powiedział Artur Siódmiak cytowany przez zprp.pl.
Przeczytaj koniecznie: Piłka ręczna. Wszystko o Mistrzostwach Świata
- Mieliśmy ich na widelcu. Jak się robi takie proste błędy, gdy gubi się piłkę, podaje do rywala, to potem to trudno w obronie odrobić. Sławek Szmal znakomicie bronił. Muszę go pochwalić. Straciliśmy tylko 24 bramki, ale w ataku zdobyliśmy ich zbyt mało. Turniej nabrał rumieńców i czekają nas trzy ciężkie mecze, które jak najbardziej możemy wygrać. Sędziowie zaliczyli bardzo dobre zawody. Dużo mówiło się o tym, że gospodarzom pomagają ściany. W tym spotkaniu nie było o tym mowy. W następnej rundzie będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów - dodał Sidmiak.
Piłka ręczna. Polska - Szwecja. Artur Siódmiak: Te błędy to nie była nasza niefrasobliwość
2011-01-21
13:16
Po porażce ze Szwecją 21:24 Polacy mieli pretensje jedynie do siebie. Co prawda świetnie bronił Szmal, ale w ofensywie zabrakło skuteczności. Obrotowy polskiej reprezentacji Artur Siódmiak (36 l.) jest przekonany, że Szwedzi byli w naszym zasięgu.