"Super Express": - W Internecie wciąż krążą memy o was, z podpisem "bez nerwówki nie ma polskiej końcówki"...
Piotr Wyszomirski: - Fajne, podoba mi się (śmiech). Przed każdym meczem rozmawiamy w szatni i powtarzamy sobie, że musimy zgotować kibicom kolejny horror. I ciągle się to udaje.
Wizyta "Lewego", kontuzja, walka z Katarem i brąz. Podsumowanie MŚ piłkarzy ręcznych [WIDEO]
- Spodziewaliście się takiej postawy arbitrów w meczu z Katarem?
- Tak. Dwa czy trzy razy dostaliśmy 2-minutowe kary totalnie z niczego. Potem nasi defensorzy bali się dotykać Katarczyków, bo nie chcieli dostawać kolejnych kar. To nie jest normalne.
- Co sądzisz o drużynie Kataru zbudowanej z graczy z zagranicy?
- Sprzedawczyki. Nawet jakby mi zapłacili tyle, ile zarabia Cristiano Ronaldo, nie mógłbym stać z ręką na sercu i śpiewać hymnu obcego kraju.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail