Niemiecki selekcjoner naszej kadry Michael Biegler (51 l.) podzielił kadrowiczów na kilka grup, zawodnicy przez kilkanaście minut przebiegali kolejne okrążenia toru kolarskiego w Pruszkowie. Potem była chwila odpoczynku, badanie tętna, pobranie krwi i powrót na tor.
- Niby zwykła przebieżka, a nieźle daje człowiekowi w kość - kręcił głową zmęczony Kamil Syprzak (21 l.). Najwyższy w polskiej ekipie (208 cm) zasuwał, aż miło było popatrzeć. - Po kontuzji jestem od niedawna z drużyną i dopiero poznaję trenera. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony - wyjaśniał.
"Dzidziuś" Jurecki, Sławomir Szmal (34 l.), Karol Bielecki (30 l.) i Krzysztof Lijewski (29 l.), czyli kadrowi weterani, podpowiadali debiutantom. - Jest wiele nowych twarzy, chłopaki muszą poczuć, że są akceptowani i potrzebni - dodawał Michał Kubisztal (32 l.), który sam niedawno po blisko czteroletniej przerwie wrócił do drużyny narodowej.
W trakcie krótkiego odpoczynku Biegler wziął na bok młodszego z braci Lijewskich i długo z nim o czymś rozmawiał.
- Nie mogę zdradzić tematu. To dotyczyło drużyny - śmiał się potem wypytywany o przebieg konwersacji Krzysztof.
W Pruszkowie piłkarze ręczni będą ćwiczyć w hali i siłowni po dwa razy dziennie do 22 grudnia. Potem przerwa świąteczna i tuż po Nowym Roku ostatni etap szlifowania formy przed mundialem.
- Oprócz zdrowia dla siebie i rodziny w tym roku będę miał tylko jedno marzenie: medal mistrzostw świata. Stać nas na niego! - uśmiechał się oblegany przez dziennikarzy Kubisztal.