- A my właśnie takie mecze lubimy - mówi Adam Wiśniewski - cała sala przeciw nam. Z Macedończykami mamy otwarty rachunek za porażkę dwa lata temu podczas MŚ w Chorwacji. Przegraliśmy jedną bramką, a ich kibice gwizdali podczas naszego hymnu.
- Oni próbują każdego przeciwnika brać "na huk" - analizuje trener Bogdan Wenta - trzeba bedzie szybko przejąć inicjatywę. Cała ich siła opiera się na jednym graczu, Łazarowie. Jeśli go zatrzymamy potencjał Macedończyków zmniejszy się o połowę.Inna sprawa, że Kiryła Łazarowa zatrzymać nie jest łatwo.