- Mecze z Niemcami zawsze są dla nas szczególne. Nieważne, czy gramy o stawkę, czy towarzysko: na boisku będzie iskrzyło, nikt nie będzie się oszczędzał - zapowiada lewy rozgrywający Michał Jurecki (28 l.).
Nasi ze Szmalem
Ta konfrontacja będzie szczególna dla obu drużyn z kilku powodów. Po przerwie spowodowanej kontuzją do naszej bramki wraca Sławomir Szmal (33 l.). Poza tym Niemcy pałają żądzą rewanżu za porażkę z Polską (32:33) podczas ostatnich mistrzostw Europy w Serbii, która zamknęła im drogę do strefy medalowej. W końcówce tamtego spotkania doszło do scen mrożących krew w żyłach. Dominik Klein w tak niebezpieczny sposób blokował Krzysztofa Lijewskiego, że ten upadając na parkiet, złamał nogę Michaelowi Haasowi i sam doznał urazu.
- Teraz na szczęście nikt nie narzeka na kontuzje i oby tak było też po sobotniej kolejce Bundesligi oraz po meczu z Niemcami - mówi lekarz naszej ekipy Maciej Nowak.
Atak na Londyn
Na razie z Niemiec przyleciał tylko Tomasz Tłuczyński. Pozostali reprezentanci Polski występujący w najlepszej lidze Europy - Bartosz Jurecki i Marcin Lijewski - dotrą do bazy kadry we Władysławowie w sobotę późnym wieczorem lub w niedzielę rano.
Po meczu z Niemcami nasza kadra wyleci do Alicante, gdzie od 6 do 8 kwietnia stanie przed ostatnią szansą na wywalczenie awansu do igrzysk olimpijskich. Przeciwnikami biało-czerwonych w turnieju kwalifikacyjnym będą Hiszpanie, Algierczycy i Serbowie. Awans na olimpiadę do Londynu uzyskają dwa najlepsze zespoły.