Marcin Lijewski

i

Autor: CYFRASPORT Marcin Lijewski

POLSKA - SERBIA, 17 stycznia. Marcin Lijewski odkuje się w meczu z Serbami

2013-01-17 15:38

Przez lata Grzegorz Tkaczyk (33 l.) prowadził polskich piłkarzy ręcznych do sukcesów. Po rezygnacji z gry w kadrze trzyma kciuki za kolegów i denerwuje się przed telewizorem. - Wielka szkoda, że przegraliśmy ze Słoweńcami, bo przez długi czas nic na to nie wskazywało, ale nie przekreślałbym jeszcze Polaków. Wszystko rozstrzygnie się w meczu z Serbią - twierdzi Tkaczyk.

SPRAWDŹ TERMINARZ MISTRZOSTW ŚWIATA PIŁKARZY RĘCZNYCH. Kiedy gra Polska?

"Super Express": - Po porażce ze Słowenią Polacy mogą zapomnieć o medalach mistrzostw świata?

Grzegorz Tkaczyk: - Słowenia była faworytem grupy i przegraną z tym zespołem Michael Biegler musiał wkalkulować w swój plan na rozegranie tego mundialu. Bardziej niż porażką we wtorkowym meczu martwiłbym się stratą Mariusza Jurkiewicza. "Kaczka" był szefem naszej obrony, jego nieobecność w starciu ze Słoweńcami była bardzo widoczna. Uważam, że dla naszej pozycji w grupie kluczowy będzie dzisiejszy mecz z Serbią. Mamy z tym zespołem rachunki do wyrównania. W ostatnich latach to taka nasza zmora. Najwyższy czas, by ją przepędzić! Bardzo liczę na Sławka Szmala i Krzyśka Lijewskiego, którzy na turnieju w Hiszpanii szczególnie imponują formą. "Lijek" co prawda narzeka, że wciąż coś go boli, ale jak jego nic nie boli, to nie gra…

- Na ratunek reprezentacji przybywają Piotr Grabarczyk i Marcin Lijewski. Pomogą?

- Na pewno. Piotrek to solidna firma. Ma pecha, że w ostatnich latach występuje głównie w roli ratownika. Na poprzednich mistrzostwach świata w Szwecji zastąpił Michała Jureckiego i spisał się dobrze. Teraz też nie da plamy. Nie wiadomo natomiast, na co stać starszego "Lijka". Od dłuższego czasu zmagał się z kontuzją stopy. Jeśli doszedł do zdrowia, to będzie potężnym wzmocnieniem. Poza tym to silna osobowość. Przyda się w szatni.

- Jak pan ocenia swoich następców na środku rozegrania - Bartka Jaszkę i Michała Kubisztala?

- Michał to bardziej egzekutor niż rozgrywający. Zastąpił Tomka Tłuczyńskiego w roli wykonującego rzuty karne. Sprawdza się jako zmiennik Krzyśka Lijewskiego w grze obronnej. Natomiast Bartek Jaszka radzi sobie znakomicie! Po nerwowym początku w meczu z Białorusią (24:22 dla Polski - red.) spisuje się świetnie.

Ostatnie grupowe mecze

17 stycznia, godz. 20.15

Polska - Serbia

19 stycznia, godz. 18.00

Polska - Korea Płd.

Transmisje w TVP 2 i TVP Sport

Grupa C

Polska - Słowenia 24:25, Arabia Saudyjska - Serbia 20:30, Korea Płd. - Białoruś 20:26

1. Serbia 3 6 95:70

2. Słowenia 3 6 91:73

3. POLSKA 3 4 76:61

4. Białoruś 3 2 76:78

5. Korea Płd. 3 0 69:91

6. Arabia Saudyjska 3 0 56:90

Najnowsze