POLSKA - SERBIA, Michał Kubisztal

i

Autor: archiwum se.pl

POLSKA - SERBIA. Michał Kubisztal obiecuje: Karnego już nie przestrzelę! WYWIAD

2013-01-17 20:55

- Wiem, że gdybym trafił z rzutu karnego w końcówce meczu ze Słowenią, mielibyśmy remis. Trudno. Nie udało się. Trener mnie pytał, czy czuję się na siłach, by egzekwować karne. Oczywiście! Zabrakło precyzji i szczęścia, biorę to na klatę i ręczę słowem, że już nie spudłuję – twierdzi rozgrywający reprezentacji polskich piłkarzy ręcznych Michał Kubusztal (32 l.).

POLSKA - SERBIA ONLINE - SPRAWDŹ, JAK OGLĄDAĆ ONLINE ZA DARMO?

Gwizdek24.pl: - Po porażce ze Słowenią Polska może już zapomnieć o medalach na tym mundialu?

Michał Kubisztal: - Dlaczego? Jeden mecz o niczym nie świadczy. Fakt, przegraliśmy na własne życzenie, ale nadal pozostajemy w grze! O wszystkim zadecydował fatalny początek drugiej połowy. Nie znam klasowej drużyny, która przez prawie siedem minut nie potrafi zdobyć gola! A my nie umieliśmy! Już w trakcie gry  zastanawiałem się., jak to możliwe.  Mieliśmy Słoweńców podanych na tacy i schrzaniliśmy sprawę. Los zabrał nam to, co na mistrzostwach Europy dał. Wtedy w meczu ze Szwedami odrobiliśmy dziesięć goli, a teraz to nas dogonili. Życie.  Ale kto powiedział, że jest już po nas?! Wygrywamy to co zostało do wygrania i wychodzimy z grupy przynajmniej z drugiego miejsca. A potem, to już co los da. Możemy wygrać z każdym.

- Po przegranej ze Słowenią atmosfera w drużynie siadała?

- Jakoś się trzymamy. Wiadomo porażka, strata Mariusza Jurkiewicza i o czym nikt nie mówi Michała Chodary, to nie pomaga. Ale  dajemy radę! Dojechali do nas Piotrek Grabarczyk i Marcin Lijewski. To solidne wzmocnienia. W tej drużynie jest potencjał. Naprawdę stać nas na wiele. Kiedy wyeliminujemy przestoje, jakie zdarzały nam się w meczu z Białorusią i szczególnie ze Słowenią, to powalczymy o podium.  Jestem tego pewien.

- To twoje drugie mistrzostwa świata. W 2003 roku grałeś dla Polski na  mundialu w Portugalii. Jak byś porównał te imprezy?

- Nie ma co porównywać. Wtedy byłem młokosem, debiutantem. Dziś mam w drużynie trochę więcej do powiedzenia. Nam nie brakuje ptasiego mleka, ale dziennikarze się żalą, że oficjalna strona mistrzostw kiepsko działa. My tego nie odczuwamy. Z połączeniem z krajem nie ma żadnych problemów. Nic tylko grać i wygrywać. Łatwo powiedzieć … (śmiech).

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze