To był fenomenalny występ polskiego klubu w Lidze Mistrzów. Rywale z PSG są niezwykle silnym zespołem i faworytem rywalizacji. Mimo to, PGE Vive Kielce od początku dominowały przeciwników i już do przerwy prowadzili z pięcioma punktami 16:11. Świetnie w bramce spisywał się Vladimir Cupara.
Podopieczni Tałanta Duszajbajewa złapali kilkuminutowy przestój - kilka strat sprawiło, że przewaga zmniejszyła się tylko do trzech bramek. Z czasem zaczęli grać jak w transie. Dzięki kolejnym paradom bramkarza i świetnej postawie pozostałych zawodników, Kielczanie prowadzili z powrotem siedmioma bramkami.
Polacy dalej prowadzili swoją grę i nie przerazili się swoim wynikiem. Ostatniego gola zdobył... bramkarz Vive, który przerzucił całe boisko i wyśrubował wynik na 34:24. W zespole Kielczan brylowali dziś najbardziej Władysław Kulesz i Arciom Karalek, którzy zdobyli po sześć bramek i Luka Cindrić, który trafił do siatki pięć razy.
Rewanż odbędzie się 5 maja w stolicy Francji, Paryżu. Turniej Final Four odbędzie się w dniach 1-2 czerwca w hali Lanxess Arena w Kolonii.