Krzysztof Lijewski, VIVE Targi Kielce

i

Autor: archiwum se.pl

Vive -Rhein-Neckar. Krzysztof Lijewski strzelał do lwów

2014-03-24 8:32

Wygraliśmy z jedną z najlepszych drużyn świata, ale cztery gole przewagi jeszcze nie przesądzają o naszym awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dlatego na rewanż do Mannheimu pojedziemy z myślą, że trzeba dobić rywali i drugi raz zwyciężyć - zapowiada Krzysztof Lijewski (31 l.), strzelec aż 9 goli dla Vive Targów Kielce, które w meczu 1/8 finału LM piłkarzy ręcznych pokonało niemieckie Rhein-Neckar Loewen 32:28.

Pierwsza połowa (17:13) była popisem kielczan. Mistrzowie Polski tak szybko rozgrywali piłkę, że Niemcy momentami nie wiedzieli, co się dzieje. Szczególnie zmotywowani byli "Lijek" i Karol Bielecki (32 l. 4 gole), którzy do Vive trafili właśnie z ekipy "Lwów Neckaru". Po przerwie gra się wyrównała, a goście do końca walczyli o odrobienie strat. Końcówka należała do gospodarzy.

Sebastian Kehl kończy karierę! Legenda Borussii pogra jeszcze rok

Przed meczem pięknie uhonorowano Bogdana Wentę (53 l.). Były szkoleniowiec mistrzów Polski za 7 lat pełnej sukcesów pracy otrzymał oprawione w antyramę miniatury wszystkich zdobytych pod jego kierunkiem trofeów.

Atmosferę sportowego święta już po meczu zepsuli kuriozalną awanturą trenerzy obu drużyn. - Pokazywał pan pod moim adresem obraźliwe gesty. To się nie godzi! Powinniśmy się szanować - krzyczał w kierunku opiekuna przyjezdnych szkoleniowiec Vive Talant Dujszebajew (46 l.). - Jesteś kłamcą! - ripostował trener "Lwów" Gudmundur Gudmundsson (54 l.). Awanturników musiał rozdzielać Krzysztof Lijewski.

Rewanż 31 marca. Mecz Orlenu Wisły Płock z MKB Veszprem zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.

Najnowsze