Jeśli ktoś chce zarzucić trenerowi, że zmienia zdanie jak kobieta, to nie ma racji. Po ogłoszeniu dymisji przez Wentę cały ZPRP zaczął zastanawiać jak by go tu jednak zatrzymać. Postanowiono, że zarząd "nie przyjmie dymisji", a w tym czasie przyjaciele będą go przekonywać na różne sposoby.
Efekt jest taki, że Bogdan Wenta nie zgodził się wrócić, ale zgodził się nad sytuacją jeszcze raz zastanowić. To już coś, może uda się nakłonić basiora żeby jednak wrócił do lasu.