– Zakresem kontroli są wszystkie umowy, które były realizowane przez PKOl, a były finansowane ze środków publicznych, w tym ministerstw – powiedział Marcin Marjański rzecznik Najwyższej Izby Kontroli. To pokłosie działań szafa resortu sportu, Sławomira Nitrasa, który pod koniec sierpnia poinformował, że zwrócił się do prezesa NIK Mariana Banasia z prośbą o przeprowadzenie pilnej doraźnej kontroli w PKOl, dotyczącej wydatkowania pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa.
Chodzi o 92 mln złotych
Szef MSiT przypomniał, że chodzi o sumę 92 mln zł, które wpłynęły na konto PKOl w ostatnich trzech latach. Kontrolę w PKOl prowadzi od pewnego czasu Izba Administracji Skarbowej w Olsztynie. Rzecznik prasowa tej instytucji Renata Kostkowska na początku października odmówiła PAP odpowiedzi na pytania dotyczące zakresu prowadzonej kontroli i jej przedmiotu.
Nie żyje polska lekkoatletka. Teresa Nowak była medalistką mistrzostw Europy i rekordzistką Polski
– W związku z ograniczeniami wynikającymi z obowiązujących regulacji w zakresie tajemnicy skarbowej, nie jest możliwe przekazanie informacji odnoszących się do szczegółów prowadzonych czynności, w tym dokonanych ustaleń – poinformowała Kostkowska.
Michał Probierz zaatakowany o 4:20. Szokujące informacje ujawnili dziennikarze
Z kolei od końca sierpnia prezydent m. st. Warszawy Rafał Trzaskowski, korzystając z uprawnień nadzorczych wobec PKOl, prowadzi postępowanie wyjaśniające. Zarząd PKOl został zobowiązany do złożenia wyjaśnień oraz przedstawienia dokumentów w zakresie zgodności działalności organizacji z przepisami prawa i postanowieniami statutu.
Pięcioro kandydatów na następcę prezesa Radosława Piesiewicza. Decyzja zapadnie 21 października
Trzaskowski zażądał m. in. informacji na temat zarobków prezesa PKOl Radosława Piesiewicza. Żaden szef tej instytucji wcześniej nie otrzymywał pensji. – Wynagrodzenie prezesa PKOl w 2024 roku wyniosło łącznie 426518,36 zł co daje średnio 35500 zł netto – napisano w dokumencie upublicznionym przez PKOl.