Według komisji skrutacyjnej, w drugiej turze wyborów Leśniewski pokonał Makowskiego stosunkiem głosów 35:34. Jednak pod protokołem podpisało się tylko dwóch z czterech członków komisji. Wątpliwości wzbudził jeden z głosów oddanych na Leśniewskiego – czy prawidłowo został skreślony krzyżyk przy jego nazwisku... Spór wokół tej kwestii trwał długo i w tym czasie część delegatów, nie czekając na wyniki, opuściła tor w Pruszkowie. A wśród tych, którzy zostali na miejscu, nie było zgody na powtórzenie wyborów.
Niewiarygodne wyniki słynnego kolarza rodzą podejrzenia? „Pytania nie są bezzasadne”
Związek ma ponad 20 mln zł długu
Gdy przewodniczący prezydium zjazdu Waldemar Minta zaproponował przejście do kolejnego punktu obrad, czyli do wyboru członków zarządu PZKol, kategorycznie sprzeciwił się temu Makowski, twierdząc, że najpierw trzeba wyjaśnić kwestię, kto jest nowym prezesem. Popierający Makowskiego delegaci opuścili salę, zrywając kworum i uniemożliwiając dalsze obrady.
Kolarska federacja zatrudni szpiegów. Dostaną pieniądze za donoszenie, wszystko w majestacie prawa
Zjazd trwał prawie dziewięć godzin. W dyskusji często pojawiał się wątek zadłużenia PZKol. Przewodniczący komisji rewizyjnej Michał Jackowiak poinformował, że wynosi ono obecnie ponad 20 mln złotych. Dyskutowano o przyszłości toru kolarskiego w Pruszkowie. Wybudowany w latach 2003–2008 obiekt kosztował ponad 90 milionów złotych. Głównym wierzycielem PZKol jest Mostostal Puławy, wykonawca toru.
Kulminacyjnym punktem obrad miały być wybory władz. W pierwszej turze wyborów odpadł popierany przez byłego prezesa PZKol Dariusza Banaszka były wieloletni burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski, który otrzymał 13 głosów. Na Leśniewskiego głosowało 30 delegatów, a na Makowskiego – 27.
Druga tura zakończyła się w sposób budzący wątpliwości, a wybór 61-letniego Leśniewskiego, byłego kolarza, wicemistrza olimpijskiego w drużynie z 1988 r., prawdopodobnie będzie podważany.