Lewandowska jest wzorem do naśladowania dla wielu Polek, które chcą zrzucić kilka kilogramów i przejść na dietę. Trenerka fitness często chwali się swoimi radami za pośrednictwem Instagrama. Podsuwa także pomysły na niektóre dania. Jej działalność dostrzegli m.in. niemieccy dziennikarze.
W opublikowanym przez "Bild" rankingu najbardziej wpływowych WAGs w Bundeslidze, Lewandowska zajęła pierwsze miejsce. Jednym z kryteriów oceny był wpływ na Roberta Lewandowskiego. - Ma duży wpływ na karierę męża. Opracowuje dla niego plan fitness oraz odpowiednią dietę - czytamy.
Lewandowska dba oczywiście także o swoją sylwetkę. W mediach społecznościowych często publikuje zdjęcia po treningu, na których widać jej umięśniony brzuch. Ostatnia taka fotografia stała się obiektem hejtu. Podczas gdy większość fanek zachwycała się figurą 30-latki, pojawiły się także negatywne komentarze.
- Brzuch nienaturalny i niezdrowy. Mówię o tym widocznym na zdjęciu. Wystarczy zapoznać się z fizjologią. Jeśli to cię przerasta, to zapytaj fizjoterapeuty uroginekologicznego, czemu taki brzuch u kobiety nie jest wskazany - pisze jedna z internautek. W obronie Lewandowskiej stanęła jednak znaczna część komentatorów. Sama trenerka nie zdecydowała się na włączenie do dyskusji.