Robert Lewandowski niezmiennie podbija świat mierząc w największe sukcesy na światowych arenach. We wszystkim, co robi, może liczyć na wsparcie swojej żony Anny. Tak jak i teraz, kiedy za kilka tygodni rozstrzygną się losy przyznania Złotej Piłki 2021. Wielkim faworytem do sięgnięcia po to prestiżowe wyróżnienie jest właśnie "Lewy". Prywatnie natomiast małżeństwo wychowuje dwie córeczki - młodszą Klarę, która przyszła na świat w 2017 roku, oraz o trzy lata młodszą od niej Laurę.
Zobacz też: Zbigniew Boniek zaskoczył. Padło pytanie bez odpowiedzi, Robert Lewandowski w tle
Teraz Anna Lewandowska postanowiła wrócić w mediach społecznościowych do kwestii porodu Klary. Jak się okazuje, wszystko mogło skończyć się fatalnie, a kobieta nie ukrywa, co pomogło przetrwać jej trudy. - Sport nauczył mnie podchodzić do wszystkiego w życiu w sposób zadaniowy. Sprawił, że zawsze dążyłam do tego, żeby być dobra w tym, co akurat robię. Podobnie było z rolą mamy. To była bardzo świadoma decyzja, do której się przygotowywałam. Prawdopodobnie właśnie dzięki temu, że byłam w bardzo dobrej kondycji fizycznej w ciąży udało mi się w ogóle przetrwać pierwszy poród - wyznała Lewandowska.
- Są jednak rzeczy, na które nie da się przygotować. Ogrom miłości i troski, który zalewa Cię, kiedy maleństwo przychodzi na świat… nie do opisania! Nie sądziłam, że można kogoś tak mocno kochać, kochać i kochać! - podkreśla znana trenerka fitness.
W sobotnie popołudnie cała rodzina Lewandowskich z pewnością będzie trzymała kciuki za Roberta. Ten bowiem rozegra kolejny mecz Bundesligi - kolejnym rywalem Bayernu jest Union Berlin.