Wleklak o meczu: Polska ma większe możliwości od Chorwacji

2010-01-30 14:49

Rok temu grał w przegranym 23:29 półfinale MŚ z Chorwacją. Dziś Damian Wleklak (34 l.) leczy kontuzję ręki i w telewizji zobaczy, czy Polacy zrewanżują się rywalom z Bałkanów w 1/2 finału ME. - Rywal jest piekielnie trudny, ale to my mamy większe możliwości od Chorwatów - zapewnia Wleklak.

Zawodnik niemieckiego Minden to jeden z najbardziej doświadczonych polskich piłkarzy. Zdobył srebrny medal na MŚ w 2007 i brązowy w 2009 roku. Twierdzi, że jak to tej pory Polacy grają w EURO 2010 fantastycznie. Nawet mimo porażki z Francją (24:29).

- Z pewnością w głowach chłopaków siedziała myśl, że to tak naprawdę był mecz o nic - mówi "Super Expressowi" Wleklak. - Gdyby to było superważne spotkanie o punkty, to z pewnością inaczej byśmy je rozegrali. Teraz najważniejsze zadanie przed trenerem Wentą to odbudowanie zespołu po tej porażce. Trzeba na nowo odzyskać pewność siebie, bo gra z Chorwacją to nie przelewki - ostrzega.

Przeczytaj koniecznie: Chcemy zemsty za Zagrzeb

Zdaniem Wleklaka Chorwacja to bardzo wyrównany zespół z jedną wielką indywidualnością - rozgrywającym Ivano Baliciem (31 l.).

- To na niego najbardziej musimy uważać. Potrafi zrobić coś z niczego, to bardzo niebezpieczny, świetnie wyszkolony technicznie zawodnik. Co nie znaczy, że nie da się go powstrzymać. Nie powinniśmy jednak skupiać się tylko na Baliciu. Równie mocny jest ich kołowy - Igor Vori, który przecież był najlepszym zawodnikiem ostatnich mistrzostw świata - przypomina.

Chorwacja rozdarta przez konflikt

W austriackim turnieju Chorwaci spisują się znakomicie - do tej pory nie przegrali meczu. Z ich obozu dochodzą jednak głosy o konfliktach w drużynie.

- A może to po prostu jakaś ich gra, może chcą nas trochę uśpić? - zastanawia się Wleklak. - Jednak nawet jeśli się kłócą, to przecież cały czas są niesamowicie niebezpieczni. To już taki naród, że nigdy nie odpuszcza - twierdzi rozgrywający Minden. Wleklak chwali swoich następców w kadrze.

- Chłopaki super się uzupełniają, a do tego grają bardzo widowiskowo. Mam nadzieję, że świetnie zaprezentują się jeszcze dwa razy - w półfinale i finale. Stać ich na to - kończy.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze