ME w piłce ręcznej: Chcemy zemsty za Zagrzeb!

2010-01-30 12:14

Jest styczeń, Polacy grają o awans do finału wielkiej imprezy z Chorwatami. Wszystko wygląda więc tak samo, jak rok temu podczas mundialu, kiedy przegraliśmy z nimi w Zagrzebiu. Chcemy zemsty! Teraz to biało-czerwoni muszą być górą!

Kolejnego starcia z Chorwatami można było uniknąć, ale podopieczni Bogdana Wenty nie dali rady pokonać w ostatnim meczu grupowym Francuzów (przegrali 24:29).

- Graliśmy do d.... Jeśli nie wykorzystujesz 16 sytuacji sam na sam, to czego się spodziewasz w meczu z Francją? - mówił po spotkaniu z mistrzami świata rozdrażniony trener Bogdan Wenta (49 l.).

Patrz też: Jest Wenta, to są sukcesy

Nasz selekcjoner szybko odzyskał jednak spokój.

- Turniej zaczyna się od nowa. Teraz przed nami mecz o wszystko z Chorwacją. To na nim musimy się skupić - podkreśla selekcjoner. - Mam nadzieję, że powtórzy się historia z mistrzostw świata 2007 w Niemczech. Tam też zagraliśmy słabsze spotkanie z Francją, ale jak sobie potem porozmawialiśmy, jak wzięliśmy się w garść, to zaczęliśmy grać bardzo dobrze - przypomina. Czasu do meczu z Chorwatami pozostało jednak niewiele.

- Ale wierzę, że tak się przygotujemy, że chłopaki będą mieli tyle informacji o rywalu, że już nic im nie przeszkodzi - dodaje trener Wenta.


Optymizmu po porażce z Francją nie stracił też Sławomir Szmal (32 l.).

- Ciężko mi powiedzieć, dlaczego tak źle zaczęliśmy mecz z Francuzami. W przerwie trener powiedział nam, że nie możemy stracić szacunku, którym darzą nas inni, a na który ciężko pracowaliśmy. I w drugiej połowie było już dużo lepiej - opowiada nasz bramkarz. - Jeśli z Chorwacją zagramy taktycznie tak jak z Francją, jeśli wypracujemy sobie równie dużo dogodnych sytuacji rzutowych, to jestem pełen nadziei, że uda nam się przejść do finału - dodaje Szmal.

Patrz też: Polacy będą mistrzami

W bardzo podobnym tonie wypowiadają się też pozostali kadrowicze.

- Jeśli tylko poprawimy skuteczność, to w półfinale z Chorwacją będzie dobrze - uważa Michał Jurecki (26 l.).

- A jak ponownie spotkamy się z Francją w finale, to jestem pewien, że będzie lepiej. W końcu nie pokazali nic wielkiego, kilka akcji indywidualnych. A z Chorwacją trzeba się bić i tyle. Grają podobną obroną jak Francja. Jeśli zagramy tak dobrze zespołowo jak z Hiszpanią, jestem spokojny o wynik - dodaje z kolei Mariusz Jurasik (34 l.).

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze