Kiedy dopadnięty przez media Woods ogłosił, że wycofuje się z rozgrywek PGA Tour, nikt nie przewidywał jeszcze skutków.
Dopiero przed otwierającym sezon turniejem Torrey Pines w San Diego uderzono na alarm. Okazało się, że prawie 1/3 biletów, o które kiedyś się bito, leży w kasach. Kibice golfa stracili zainteresowanie zawodami, w których nie uczestniczy ich idol. Podobnie jest z przedsprzedażą na kolejne turnieje, która zaczęła się w internecie. Zainteresowanie nimi spadło lawinowo.
Przeczytaj koniecznie: Woods płacił za seks?
Ale mniejsza o bilety, w bilansie liczą się najmniej. Od roku 1996 dochody PGA z 302,5 mln dolarów wzrosły do 981 mln w roku 2008. 2009 jest jeszcze nie podliczony, ale 1 miliard w nim pękł. Góra pieniędzy rosła cały czas, a najwięcej dosypywali do niej sponsorzy i telewizje, w których golfowe turnieje ogląda średnio 50 mln widzów. Teraz szmal topnieje w oczach, a sponsorzy, Chrysler, General Motors i Stanford Group, zastanawiają się, czy ten biznes jeszcze im się opłaci.
Na tym nie koniec. PGA to tylko szczyt wielkiego golfowego interesu. Kiedy Tiger Woods prezentował podczas zawodów nowy model kija, natychmiast chciało go mieć kilka lub kilkanaście milionów niedzielnych wbijaczy piłki do dołka.
Czytaj dalej>>>
Za modą na nowe kije, czapeczki, buty, wózki stoi potężny przemysł zatrudniający przeszło - trudno w to uwierzyć - 300 tysięcy ludzi. Są to nie tylko wytwórnie akcesoriów i sieci sklepów, ale setki pól golfowych i towarzyszących im hoteli. Przez seksualne ekscesy Woodsa ok. 1/4 zatrudnionych w nich może stracić pracę.
"Wall Street Journal" napisał wprost: Tiger Woods to golf! Bez wiarołomnego golfisty wielka machina nie będzie się kręcić tak jak dawniej.
Na szczęście jest nadzieja. Zdradzana żona Elin Nordegren (30 l.) odwiedziła Tigera w klinice Pine Grove, gdzie Woods leczy się z erotycznej manii.
Patrz też: Woods w klinice
Rozmawiali w cztery oczy przez prawie dwie godziny. Elin po wyjściu wróciła na Florydę, gdzie ostatnio rezyduje z dziećmi. Pojawił się cień nadziei, że małżeństwo Woodsów przetrwa. A nadal żonaty Tiger z pewnością długo nie wytrzyma bez golfa.