Brat zamordowanej żony byłego rzecznika Legii, Pawła W.: "Pomyślałem, że dorwę gnoja i go zabiję!"

Paweł W, były rzecznik prasowy Legii Warszawa, zamordował Paulę W. 31 października. Zadał jej serię ciosów ostrym narzędziem. Małżeństwo miało dwie córki - 9-letnią i 7-miesięczną. Motywem zbrodni była podobno zazdrość. Młodsza o 20 lat Paula W. chciała odejść od Pawła W., który miał problemy z alkoholem. Zdaniem śledczych znęcał się nad żoną już od jakiegoś czasu. Paweł W. przez kilka lat pracował w „Tygodniku Podhalańskim", z którego - jak ujawniła gazeta - został zwolniony dyscyplinarnie w 2013 roku. Tonął w długach i zaciągał pożyczki u prezesów klubów, o których pisał artykuły.

Zrozpaczony brat Pauli W. udzielił wywiadu "Tygodnikowi Podhalańskiemu". - Początkowo tak sobie pomyślałem: dorwę gnoja i go, po prostu, przy pierwszej okazji zabiję. Odpłacę mu za śmierć Pauli, ale jakoś długo nie wytrwałem w tym postanowieniu. Teraz myślę sobie, żeby on żył jak najdłużej. Daj mu Boże i setki dożyć. Żeby tylko nie wyszedł już z więzienia i budząc się co rano w celi rozmyślał o tym, co zrobił własnym dzieciom. O tym jak zabrał im matkę i ojca – powiedział pan Piotr, brat Pauli W. Jak zdradził, na tydzień przed szokującą zbrodnią Paweł W. po kolejnej awanturze wyprowadził się z domu. Później zadzwonił z przeprosinami. Powiedział, że wraca do Niepołomic, żeby spędzić ostatni weekend z rodziną bez awantur. W niedzielę zabił swoją żonę.

Pogrzeb zamordowanej Pauli W. Wzruszające słowa dzieci [ZDJĘCIA]

Kim jest Paweł W., były rzecznik Legii?

Paweł W. zabił żonę, bo był zazdrosny? SZOKUJĄCE FAKTY