W tym roku organizatorzy tak ustawili ogromny quater-pipe (czyli skocznię-wyrzutnię, z której motocykle wzbijają się w powietrze), że zawodnicy praktycznie latają nad głowami widzów, którzy mogą poczuć swąd gumy z palonych opon. W czwartek odbyła się rozgrzewka, jaką jest konkurs najbardziej efektownych ewolucji. Ale dopiero dzisiaj zaczynają się prawdziwe zawody.
Na starcie stanął tuzin mistrzów freestyle'u, z grona których faworytów upatruje się w Hiszpanie Danym Torresie, Szwajcarze Matcie Rebaud i Australijczyku Robbie Maddisonie. Zawody w Madrycie są czwartymi z serii, po występach motocyklowych szaleńców w Meksyku, Brazylii i Teksasie. Rankingowy cykl zamkną imprezy w Niemczech (16 sierpnia) i w Polsce (6 września na Stadionie Dziesięciolecia).