Obserwując, jak Kurzajewski odbiera TeleKamerę 2009, rozpaczliwie próbowałem sobie przypomnieć jakieś sportowe zawody, które komentowałby w ostatnim roku "najpopularniejszy komentator". Nie przypomniałem sobie żadnych. Uczepiłem się jednak rozpaczliwie - jak minister Julia Pitera dorsza za 8 złotych 16 groszy - programu "Gwiazdy tańczą na lodzie", w którym występował Kurzajewski. Wmówiłem sobie, że to przecież nowa dyscyplina sportowa. Ale i w tym nowym "sporcie" Kurzajewski nie był nawet komentatorem, lecz prezenterem.
Kurzajewski jako prezenter, gospodarz studia czy konferansjer na imprezach jest naprawdę dobry. Gdyby były w TeleKamerach takie kategorie, może wysłałbym nawet na niego SMS-a. Jako komentator sportowy jest natomiast nikim.
Organizatorom plebiscytu TeleKamery już teraz zgłaszam kandydaturę Dody na "komentatora sportowego 2010". W "Gwiazdach tańczą na lodzie" była lepszą komentatorką niż Kurzajewski.