Nie żyje uznany mistrz świata Ołeksandr Semeniuk. Zginął w trakcie wojny
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się na początku 2022 roku. To właśnie wtedy Władimir Putin poinformował o początku swoich działań w ramach „operacji specjalnej” na terenie wschodniego sąsiada Polski. Buńczuczne zapowiedzi prezydenta Rosji spaliły na panewce, a rzekoma kilkudniowa misja, trwa już blisko trzy lata, kosztując życia setek tysięcy osób – żołnierzy i cywilów. W działaniach wojennych bierze udział także wielu sportowców. Życie w obronie kraju oddało wielu reprezentantów Ukrainy.
Ukraińska Federacja Karate, powołując się na Wydział Młodzieży i Sportu z Łucka, poinformowała o śmierci Ołeksandra Semeniuka w piątek, 3 stycznia 2025 roku. Mężczyzna zginął w trakcie misji na froncie. Nie poinformowano o szczegółach całego zdarzenia, ani o tym, w jakim wieku zmarł Semeniuk.
Semeniuk był wielokrotnym mistrzem świata w karate, zyskując w kraju wielką popularność. Nie tylko odnosił sukcesy, ale także przekazywał swoją wiedzę młodym adeptom tego sportu.
Tak świat sportu reagował na wybuch wojny na Ukrainie.
Zasłużony trener o Semeniuku: Był nie tylko wojownikiem
Cały świat sportu na Ukrainie pogrążył się w głębokiej żałobie. W poruszających słowach wspomina go m.in. trener Oleksandr Pikulik.
- Oleksandr był nie tylko wojownikiem. Dla mnie był uosobieniem całego pokolenia ukraińskiego karate, które podziwiałem, z którym walczyłem i dzięki któremu uwierzyłem w siebie. Jego droga była przykładem dla wielu młodych. To była ścieżka szczerości, siły i godności – cytuje go Eurosport.