Kibice NAC Breda mogli się zastanawiać, dlaczego bramkostrzelny napastnik, który w wielu meczach grał pełne dziewięćdziesiąt minut, nagle nie pojawił się podczas spotkania przeciwko Top Oss rozgrywanego w ramach drugiej ligi holenderskiej. Wcześniej z klubu nie dochodziły żadne sygnały, aby van Hooijdonk miał być nieobecny podczas piątkowej rywalizacji. Niedługo potem okazało się, co dokładnie zatrzymało napastnika w domu. Van Hooijdonk sam poinformował o tym w mediach społecznościowych.
Holenderski piłkarz opublikował zdjęcie z łazienki. Jednak było to nie byle jakie zdjęcie. Na fotografii widoczne było rozsypane szkło, a drugie zdjęcie pokazywało zakrwawione nogi zawodnika. Co się okazało? Van Hooijdonk tuż przed meczem chciał wziąć prysznic, ale zbyt mocno zamknął drzwi od kabiny i nie mógł się uwolnić. A że był sam w domu, musiał sobie jakoś poradzić. Niestety jedna z prób otworzenia kabiny zakończyła się rozbiciem szkła.
Mauro Cantoro, były as Wisły Kraków: Maradona był moim idolem i wielką inspiracją [WYWIAD]
Jak podał lokalny serwis BN DeStem zawodnik doznał dość poważnych obrażeń. Rozbite szkło raniło go w wargę, nadgarstek. Największe skutki widać było jednak na kostce, gdzie kawałek skóry oderwał się. Van Hooijdonk został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze musieli zszyć rany. Na razie nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować Holender.