Pracownicy firm ANP Rybak i "Zbart" S.C., które wykonują prace dla Imtechu w czwartek 5 kwietnia od rana strajkowali pod bramą wjazdową na stadion we Wrocławiu. Elektrycy i elektromonterzy są wściekli - robotnicy nie otrzymują wypłat za wykonaną już pracę.
Wszystko dlatego, że firma Max Boegl wstrzymała zapłaty dla Imtecha. Jej przedstawiciele twierdzą, że nie mają pewności, gdzie trafią przesłane przez nich pieniądze.
- Nie mamy żadnych gwarancji, że te pieniądze kiedykolwiek będą. Zeszliśmy z placu budowy i będziemy protestować dopóki sprawy finansowe nie zostaną uregulowane. Ten zator finansowy między firmami Max Boegl i Imtech odczuwamy najbardziej my, podwykonawcy - złości się w rozmowie z wp.pl Piotr Rybak, przedstawiciel podwykonawców.
ZOBACZ: Wszystko o Euro 2012
W czwartkowym strajku udział wzięło około 60 pracowników. Łączne zaległości finansowe wynoszą nawet 3 miliony złotych. Max Boegl zamierza teraz wypłacić pieniądze bezpośrednio firmom ANP Rybak i "Zbart" S.C., pomijając Imtech.
Stadion musi zostać dokończony do 11 maja, kiedy obiekt weźmie pod opiekę UEFA.
