Sposób przekonania fanów do treningu ma być przede wszystkim efektywny, lecz również pobudzający. Polska bogini fitnessu zdaje sobie z tego sprawę, ponadto lubi chwalić się swoim ciałem, raz po raz publikując bardzo seksowne zdjęcia. Było już bikini, wchodzenie do basenu i prężenie się na nadmorskim posłaniu... wczoraj nadszedł czas na specyficzne selfie. Specyficzne, ponieważ nie ma w nim ani uśmiechu, ani popularnego dziubka, jest za to naga talia i... mocno podkreślony biust!
Nie chodź i nie mów- muszę zrobić trening..Idź i go zrób. To jest bardzo proste‼️ Nic się samo nie wydarzy. Tylko daj sobie szansę, żeby to poczuć.. Całą resztę zrobią za Ciebie endorfiny.. lecę na treningosssss #before #workout
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ewa Chodakowska Fitness Expert (@chodakowskaewa) 14 Lis, 2016 o 6:54 PST
To właśnie on przyciągnął największą uwagę zarówno męskiej, jak i żeńskiej części publiczności. Komentujacy zdjęcie są podzieleni. Z jednej strony fani gratulują atletce świetnej sylwetki, lecz przede wszystkim idealnych piersi. Obserwatorki zazdroszczą i pytają jak utrzymać ich wielkość i jędrność mimo utraty wagi i treningu. Meżczyźni natomiast nie ukrywają uwielbienia i publicznie przyznają się do ubóstwiania Chodakowskiej, "lajkując" jej zdjęcia bez opamiętania.
Z drugiej strony zdjęcie wywołało ogromną falę hejtu. Obserwatorzy, przede wszystkim kobiety, zarzucają autorce zakrawanie o pornografię i publikowanie negliżu. Autorka kontrowersyjnego selfie próbuje walczyć z każdą opinią i komentarzem, co wywołuje jeszcze większą, instagramową burzę. Prawda jest taka, że Chodakowska ma się czym chwalić, a takie zdjęcia to nic nowego na Instagramie. Miejmy nadzieję, że zarówno ci, którym fotografia się podobała, jak i ci, którym nie przypadła do gustu, odbyli wczoraj intensywny trening.