Wszystko zaczęło się o knajpianej awantury. Towarzystwo w którym byl Vairelles balowało w restauracji w Essey-les-Nancy i zostało wyrzucone przez ochroniarzy. Podpici wrócili z kijami baseballowymi i zaczęli się z nimi bić. A kiedy zostali potraktowani gazem łzawiącym...padł strzał z dubeltówki. Ranne zostały trzy osoby, w tym jedna poważnie.
Nie wiadomo kto strzelał. Tony Vairelles, jego brat i trzej kumpli siedzą za kratkami, śledztwo trwa.