Według informacji portalu, w raporcie Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej można znaleźć dane na temat premii, jakie przez ostatnie sześć miesięcy otrzymali działacze piłkarskiej federacji. A warto pamiętać, że za czasów poprzedniego prezesa Michała Listkiewicza funduszu premiowego wcale nie było. Pojawił się wraz z objęciem władzy przez Grzegorza Latę.
Co na temat tych szokujących informacji mają do powiedzenia w PZPN?
- Moim zdaniem źródło tych doniesień jest niewiarygodne - twierdzi Janusz Atlas, pełniący od wczoraj funkcję rzecznika prasowego związku. - Ale sam nie jestem jeszcze w stanie się do tego odnieść. Nie znam tego tematu. Muszę najpierw skonsultować się z samymi zainteresowanymi i jutro udzielę oficjalnej odpowiedzi - mówił nam wczoraj Atlas.
Gigantyczne premie to jednak tylko element bulwersującej polityki finansowej nowych władz PZPN. Według cytowanego już portalu, każdy członek zarządu, który zbiera się co trzy tygodnie, za samą tylko obecność inkasuje każdorazowo dwa tysiące złotych. Na tym tle absurdalnie wysoka pensja prezesa Laty (mówi się nawet o 50 tys. miesięcznie) nie robi już takiego wrażenia. Pytanie tylko, za co panowie rządzący polską piłką przyznają sobie takie premie...
Lista premii działaczy PZPN za ostatnie pół roku (według futbol.pl):
Antoni Piechniczek - 80 tys. zł
Rudolf Bugdoł - 70 tys. zł
Kazimierz Greń - 60 tys. zł
Jan Bednarek - 40 tys. zł
Janusz Matusiak - 40 tys. zł
Edward Potok - 20 tys. zł