Kapitan Niedzielski wszedł na boisko w towarzystwie wnuczki generała Stanisława Maczka, Karoliny Maczek-Skille. W tym samym czasie kibice gospodarzy rozpostarli olbrzymich rozmiarów sektorówkę z napisem w języku polskim: „Pamiętamy”. Chodziło oczywiście o upamiętnienie wyzwolenia Bredy przez 1. Dywizję Pancerną gen. Stanisława Maczka. Zawodnicy Bredy wystąpili w jasnych koszulkach, a w ich dolnej części widniały podobizny bohaterów, którzy brali udział w bohaterskim wyzwoleniu miasta, liczącego obecnie ponad 180 tys. mieszkańców. Drużyna z Bredy przez cały obecny sezon grać będzie w tych specjalnie zaprojektowanych i przygotowanych koszulkach, nawiązujących do historii miasta.
Ancelotti ruszył na Flicka, zaskakujące sceny! O co poszło? Wszystko wydało się po meczu
Data tego wydarzenia (19 października 1944) też była uczczona w szczególny sposób, bo w 19. min i 44. sek meczu, kibice oklaskami trwającymi przez minutę podziękowali polskim bohaterom, prezentując przy tym specjalnie wykonane flagi, opatrzone podobiznami polskich bohaterów. Jedynym żyjącym żołnierzem jest właśnie kapitan Eugeniusz Niedzielski. Jeszcze przed meczem kierownictwo UdSKiOR uhonorowało zasłużonych działaczy klubu NAC Breda medalami Pro Patria. Wśród wyróżnionych znaleźli się miedzy innymi: Wendy Dujardin z fundacji „Maczek Memoriał Breda”, oraz Leon Deckers, Martin Koks i Myrthe Koppelaar. Piłkarze zespołu gospodarzy, wśród których było dwóch Polaków, również nie zawiedli i pokonali rywali z Walwijk 4:1. Daniel Bielica stał w bramce od początku meczu, a napastnik Kacper Kostorz pojawił się w 67. minucie. Breda jest siódma w tabeli.
Pogoń Szczecin ma… brata bliźniaka w niemieckiej lidze. Cóż za podobieństwa i problemy