Rzecz w tym, że Kanada już dwukrotnie urządzała igrzyska w Montrealu 1976 i Calgary 1988, ale jej sportowcy - choć w ogóle mają ich już 9 - jeszcze nigdy nie zdobyli złotego medalu na własnej ziemi!
Teraz to pragnienie kanadyjskich kibiców musi zostać spełnione. Utworzono więc specjalny fundusz przygotowań w wysokości 110 mln dolarów, którym objęto wybraną grupę zawodniczek i zawodników z szansami „na pudło”. Kanadyjczycy postanowili też do maksimum wykorzystać atut własnych obiektów.
Przeczytaj koniecznie: Ile płacą za medal?
Łyżwiarze z USA nie zostali wpuszczeni na Richmond Olympic Oval. Urzędnicy kazali im wypełnić stos dokumentów przed wydaniem upoważnienia i w końcu odmówili, bo ... są źle wypełnione. Podobny los spotkał Niemców. Ba, z lodowiska wyrzucono rodowitego Kanadyjczyka Kevina Crocketta, który jest trenerem łyżwiarzy chińskich.
Podobnie jest z trasami narciarskimi na Cypress Montain. Zawodnicy z innych krajów tylko przyglądają się ja na olimpijskich trasach od rana do wieczora ćwiczą, poznając teren, alpejczycy z Kanadyjczycy.
Zobacz też: Ona może stopić lód!
Trasa zjazdowa została za ogrodzona i zasłonięta płachtami folii. Oczywiście w środku ogrodzenie szaleją na niej zjazdowcy miejscowi.
>>> Zapisz się na newsletter SE.pl - dowiedz się pierwszy o medalach Polaków!
Czy to jest zachowanie fair? Zdecydowanie nie, ale, jak mówią nawet przedstawiciele MKOl.
„Kanadyjczykom odbiło na punkcie medali”. Zapowiedzieli, że chcą ich zgarną 35 i złotych ma być jak najwięcej.
Vancouver 2010: Gospodarze napaleni na medale
2010-02-05
13:36
Każdy kraj, który organizuje igrzyska chce żeby jego zawodnicy zdobyli medale. Jednak w Kanadzie to pragnienie sięgnęło granicy obłędu i ... niegościnności.