W zremisowanym meczu z Włochami Torres pojawił się na boisku w 74. minucie i zepsuł trzy dobre okazje. Mimo to w licznych sondach organizowanych przez hiszpańskie media gracz Chelsea jest typowany jako ten, który powinien poprowadzić atak Hiszpanów na Irlandię, i to od pierwszej minuty. Trochę to dziwne ze względu na słabą formę Torresa, ale z drugiej strony niewykluczone, że kibice zasugerowali się doniesieniami z ostatnich treningów Hiszpanów. Reporterzy przyglądający się zajęciom zapewniają, że "El Ninio" odzyskał skuteczność, a w trakcie wewnętrznej gierki zanotował nawet hat tricka.
W pierwszym meczu Hiszpanie wyszli na boisko bez klasycznego napastnika, a rolę "fałszywej dziewiątki" pełnił Cesc Fabregas. I mimo że to właśnie on strzelił gola, który uratował Hiszpanom remis 1:1, to kibicom taka taktyka nie przypadła do gustu i domagają się powrotu do składu Torresa.
Sam szkoleniowiec jeszcze się waha, na kogo postawić, bo zwyżkę formy zasygnalizował też rywal Torresa Alvaro Negredo, który na jednym z ostatnich treningów zdobył gola niesamowitym strzałem nożycami. Z tym czy innym napastnikiem i tak wielkim faworytem meczu pozostaje Hiszpania. Dziennik "Marca" z satysfakcją przytacza wyniki sondy wśród dziennikarzy obsługujących EURO. Najczęściej podawany wynik to 3:0 dla mistrzów Europy.