- Zdecydowaliśmy się zamieszkać w centrum miasta, by być blisko kibiców - argumentował wybór Hyatta na miejsce pobytu kadry podczas EURO Franciszek Smuda (63 l.). - Oczywiście bez przesady, fani nie będą mogli wypić kawy z zawodnikami, ale i tak będą mieć piłkarzy na wyciągnięcie ręki. Nie chcę izolować drużyny od jej sympatyków - dodał selekcjoner.
Do dyspozycji reprezentacji Polski będzie całe trzecie piętro hotelu. Na nim największe wrażenie robi apartament trenera z salonikiem, sypialnią z wielkim łożem i dużą łazienką. Nie brak w nim niczego, nawet ekspresu do kawy. - Apartament jest utrzymany w ciepłym pastelowym kolorze, który ma pomóc panu Smudzie w zrelaksowaniu się, zebraniu myśli i odprężeniu - reklamowali lokum selekcjonera pracownicy hotelu.
W Hyatcie biało-czerwoni zameldują się 30 maja po powrocie ze zgrupowania w Austrii, gdzie wcześniej rozegrają dwa mecze - ze Słowacją i prawdopodobnie z Bułgarią. Tuż przed rozpoczęciem EURO, 2 czerwca, na Legii zmierzą się z nieznanym jeszcze rywalem.