Co dwa lata kibice na całym świecie przeżywają wielkie emocje. Na przemian odbywają się igrzyska letnie i zimowe. Obie te imprezy w najbliższych latach odbędą się w Azji. Organizacja przyznana została bowiem Tokio (2020 r.) i Pekinowi (2022 r.). Na kilka lat do przodu zaplanowane są również inne miasta gospodarze letnich igrzysk. Nieco inaczej jest w przypadku zimowej imprezy. Ale w obu sytuacjach snute są plany na odległą przyszłość.
Tak jest w przypadku Niemiec. Jak informuje Deutsche Welle u naszych zachodnich sąsiadów trwa debata na temat możliwości zorganizowania igrzysk w 2036 roku. Te miałyby się odbyć w Berlinie. Rząd nie chce jednak popełnić błędów z 2015 roku, kiedy to stolica Niemiec przegrała kandydaturę z innym miastem, Hamburgiem. Jednak i te plany przepadły. Na organizację igrzysk nie zgodzili się mieszkańcy tego miasta wyrażając swój sprzeciw specjalnym referendum.
- Jeżeli Republika Federalna wezwie nas do zgłoszenia kandydatury, dostosujemy się - powiedział minister spraw wewnętrznych i sportu Berlina, Andreas Geisel. Zaznaczył jednocześnie, że organizacja nie mogłaby spaść wyłącznie na stolicę Niemiec i potrzebne byłyby miasta, które wezmą na siebie nieco obowiązków. W tym właśnie miejscu padła propozycja Warszawy.
Zgodnie z Regułami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego dwa miasta czy tym bardziej państwa nie mogą wspólnie ubiegać się o organizację igrzysk. Jest jednak możliwość, aby ze względu na koszty sportowe impreza odbywała się także w innej lokalizacji. Propozycja współpracy z Warszawą spodobała się także Dietmarowi Woidke, pełnomocnikowi rządu federalnego Niemiec ds. stosunków z Polską.
Nie brakuje jednak kontrowersji przy dacie i ewentualnym miejscu rozegrania igrzysk w '36. W 1936 roku odbyły się bowiem najbardziej haniebne igrzyska w historii olimpizmu. Organizacja zimowych i letnich igrzysk (wówczas imprezy rozgrywane były w tym samym roku) przypadła nazistowskim Niemcom i co na zawsze zapisało się czarną kartą. Zwróciła na to uwagę Anja Schillhaneck z partii Zielonych. - Olimpiada '36 jako sprawa narodowa - już coś takiego było, czyż nie? Niech sobie tylko przypomnę… - czytamy na jej Twitterze.