Jedno złoto to za mało

2009-02-28 8:10

Justyna Kowalczyk (26 l.) ma już dwa medale mistrzostw świata. Ale wcale nie ma dość zwycięstw.

Zaczęła od brązu, potem było złoto w biegu łączonym, a mistrzostwa świata kończy dziś startem na 30 km. Trzeci bieg indywidualny - trzeci medal Justyny Kowalczyk?

To zależy, jak potraktuje ten start, bo przecież w Libercu zrobiła już to, co miała zrobić, a jej trener Aleksander Wierietielny (62 l.) uprzedza: - Nie oczekujcie wielkich wyników w ostatnim wyścigu.

Znając upór i ambicję biegaczki z Kasiny Wielkiej, można być jednak pewnym, że powalczy o kolejne złoto. Tym bardziej że 30 km to dystans, na którym Justyna dwa lata temu w Turynie wywalczyła brązowy medal igrzysk olimpijskich.

Szkoleniowiec chciał, żeby przed startem na najdłuższym dystansie Justyna "przepaliła" organizm w sztafecie 4x5 km.

- Wcale nie musiałam się "przepalać", przy tylu startach w sezonie jestem przyzwyczajona i przygotowana - uspokaja Kowalczyk. - Teoretycznie dla mnie mistrzostwa właściwie mogłyby się skończyć. Zrobiłam już tu co chciałam, ale spokojnie. Na pewno nie pobiegnę rozluźniona! - obiecuje. - To w końcu jest trzydzieści kilometrów z najlepszymi rywalkami. To zobowiązuje.

To będzie dopiero pierwszy w tym sezonie bieg kobiet na 30 km.

- Dlatego mało wiemy o sobie i praktycznie nie można nic założyć przed startem - opowiada Justyna. - W pucharach świata nie biegamy tego dystansu, ale sens rozgrywania "trzydziestki" na wielkich imprezach jest bardzo duży. W końcu gdyby nie ona, nie miałabym medalu olimpijskiego - śmieje się nasza mistrzyni świata.

Najnowsze