Już ruszyła po medal

2009-09-29 4:00

Nasza największa nadzieja na medal zimowych igrzysk już trenuje z całych sił. Niedawno ćwiczyła w Wałczu, a teraz przyszedł czas na obóz wysokogórski w szwajcarskim Sankt Moritz.

- W Wałczu najcięższe było to, że nie mogłam wykonywać… cięż-kich treningów - mówi "Super Expressowi" Justyna Kowalczyk (26 l.), która uwielbia ciężko trenować. - Owszem, było pływanie kajakiem, biegi przełajowe, zajęcia na siłowni, ale był to bardziej aktywny wypoczynek - wyjaśnia z uśmiechem. Prawdziwy wycisk dostaje dopiero teraz, w Sankt Moritz. Ale nie narzeka.- Zimą czeka mnie ponad pięćdziesiąt startów, w których trzeba będzie rywalizować z najlepszymi. Więc teraz muszę się do tego przygotować - podkreśla biegaczka, która latem też raz wystartowała: w sierpniu na nartorolkach w Estonii. Polka była tam najszybsza.

- Ale nie należy z tego wyciągać żadnych wniosków odnośnie mojej formy. Sama nie wiem jeszcze, jaka ona jest - przyznaje Kowalczyk, która w poprzednim sezonie wygrała wszystko, co było do wygrania. Czy nadchodzący sezon okaże się równie udany?

- Trudno powiedzieć, na pewno jestem... o rok starsza, mam paznokcie pomalowane na fioletowo, a wtedy były czerwone. No i włosy są dłuższe o trzy centymetry - śmieje się Justyna.

Najnowsze