Klaudia Zwolińska

i

Autor: materiały prasowe

Wyjątkowa nagroda

Klaudia Zwolińska z Wielkim Sercem Kamy! Wyjątkowa nagroda za wielki gest

2025-02-17 19:57

Kajakarka górska Klaudia Zwolińska została uhonorowana Wielkim Sercem Kamy – nagrodą Fundacji Kamili Skolimowskiej za wyjątkowy gest dobroci w 2024 roku. 18 lutego mija 16 lat, odkąd nagle odeszła najmłodsza polska mistrzyni olimpijska.

Pierwszej polskiej młociarki, która sięgnęła po mistrzostwo olimpijskie, nie ma już  z nami od 2009 roku. Pamięć o byłej rekordzistce Polski i wciąż najmłodszej Polce, która zdobyła złoto igrzysk, jest jednak pielęgnowana. Fundacja Kamili Skolimowskiej, poza organizacją memoriału na Stadionie Śląskim, stara się o to dbać także innymi sposobami.

Przed rokiem, w 15. rocznicę nagłego odejścia lekkoatletki, prezes fundacji Robert Skolimowski powołał do życia nagrodę, której już sama nazwa odzwierciedla stratę, jaką ponieśliśmy. 

– Nazywa się „Wielkie Serce Kamy”. Czyli takie, jakie miała moja ukochana córka – argumentował wówczas.

Nieprawdopodobne sceny na Memoriale Kamili Skolimowskiej! Niebotyczny rekord osiągnięty. Czekano pół wieku

W pierwszej edycji statuetkę wręczono wybitnej tyczkarce Monice Pyrek, która po zakończonej karierze nie tylko angażuje się w działalność charytatywną, ale również wspiera młodych zawodników w stawianiu przez nich pierwszych kroków w poważnym sporcie. W tym roku kapituła „Wielkiego Serca Kamy” również doceniła ludzką dobroć.

– Mam zaszczyt ogłosić, że tym razem postanowiliśmy uhonorować Klaudię Zwolińską – srebrną medalistkę olimpijską z Paryża w kajakarstwie górskim, która swoją najcenniejszą nagrodę postanowiła zlicytować na aukcji. Zwolińska, która pracowała latami na ten krążek, oddała go, bo uznała, że dzięki zarobionym w ten sposób pieniądzom pomoże chorym na mukowiscydozę. Ten gest nie był przecież przez nikogo wymagany. Klaudia postąpiła tak, jak podpowiedziało jej serce. Jej Wielkie Serce. Takie jak Kamy – tłumaczy Robert Skolimowski.

Kajakarka przyznaje, że takie wyróżnienie jest dla niej bardzo ważne, choć podkreśla, że nie licytowała medalu dla poklasku. 

– Ta nagroda jest dla mnie wyjątkowa, bo docenia nie moje sukcesy sportowe, ale rzeczy, które udało mi się zrobić poza sportem. Jestem z nich dumna  i często są one dla mnie bardziej wartościowe niż same medale. Na pewno postawię tę nagrodę w specjalnym miejscu, aby codziennie przypominała mi, że warto oddawać trochę serca innym – mówi Klaudia Zwolińska.  

Ideą nagrody, poza rzeczywistą wolą doceniania wybitnych jednostek, od początku było również przesłanie, aby – choć symbolicznie – serce Kamili Skolimowskiej nadal biło w polskim środowisku sportowym. Niestety, to prawdziwe zatrzymało się 18 lutego 2009 roku podczas zgrupowania w Portugalii. Przyczyną zgonu, jak okazało się za późno, była niezdiagnozowana, niewykryta i nieleczona zakrzepica.

W Polsce każdego roku taką diagnozę słyszy aż sto tysięcy ludzi. Nieleczona może doprowadzić do najgorszego, a ja miałem szczęście, że w moim ciele wykryto ją w porę. Z tym da się żyć. Nie warto dać się zatrzymać. I to jest przekaz, z którym chcemy dotrzeć do Polaków: jesteś w grupie ryzyka? Zbadaj się i żyj, bo to możliwe – mówi Marcin Lewandowski, medalista MŚ 2019 w biegu na 1500 metrów.

Średniodystansowiec jest jednym z ambasadorów akcji „Nie daj się zatrzymać” – zakrojonej na szeroką skalę kampanii społecznej, którą powołała Fundacja Kamili Skolimowskiej. Jej celem jest zaznajamianie z zakrzepicą i uświadamianie Polaków o istniejącym cichym zagrożeniu w ich organizmach. 

Niełatwo jest myśleć, że Kamila odeszła. Jeszcze trudniej zaakceptować, że tak musiało być. Najtrudniej jest sądzić, że jej śmierć była po coś. Jej nikt nam już nie zwróci, ale może historia naszej przyjaciółki pozwoli zachować inne życia – ma nadzieję Piotr Małachowski, wicemistrz olimpijski w rzucie dyskiem i dyrektor sportowy Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.

Fundacja w ramach kampanii uruchomiła stronę internetową – niedajsiezatrzymac.pl. Na niej znajdują się wszelkie informacje o zapobieganiu, leczeniu i wykrywaniu zakrzepicy. To jednak nie wszystko, bo instytucja jednocześnie stara się pomagać chorym. Wspólnie z Fundacją Siepomaga zbierane są środki dla osób dotkniętych skutkami zakrzepicy. Jedną z takich osób jest Waldemar Konieczny z Poznania.

– Od 16. roku życia choruję na zakrzepicę żył. Przez tyle lat nauczyłem się już funkcjonować z chorobą, ale to, co stało się później, zniszczyło moje życie. Doszło do martwicy, czego skutkiem była najpierw amputacja prawej, a następnie lewej nogi na wysokości podudzia. Potrzebuję dalszego leczenia i rehabilitacji – mówi sam o sobie Konieczny.

Zbiórka funduszy, których sto procent zostanie przeznaczonych na podopiecznych Fundacji Kamili Skolimowskiej, jest prowadzona pod adresem www.siepomaga.pl/nie-daj-sie-zatrzymac.

– Gdyby była z nami Kamila, wszystko byłoby prostsze i lepsze. Jednak to już nie wróci. Wiemy, że córka patrzy na nas z góry i robimy wszystko, aby była z nas dumna. Gdyby tutaj była, poświęciłaby wszystko, aby pomagać razem z nami. Taką była kobietą. Ona oddałaby serce dla innych. My tylko kultywujemy to, co zaczęła i przekazujemy dalej Wielkie Serce Kamy. Pod różnymi postaciami – mówi jej ojciec Robert.

16 sierpnia na Stadionie Śląskim coroczna kulminacja wspomnienia o mistrzyni olimpijskiej – Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej, mityng Diamentowej Ligi. Bilety na to wydarzenie są już w sprzedaży na platformie eBilet.pl.

QUIZ. Artur Szpilka bez tajemnic! Ile pamiętasz z jego życia i kariery?
Pytanie 1 z 10
Szpilka został zatrzymany i osadzony w zakładzie karnym przed walką z Wojciechem Bartnikiem. Do zdarzenia doszło...

Najnowsze